Rally Lubenik: Grzegorz Musz i Damian Zygmunt najszybsi w Klasie
Po zwycięstwie w Wyścigu Górskim „Prządki”, PSB Mrówka Erem Rally Team zapisał na swoje konto kolejny tryumf w tegorocznym sezonie. Grzegorz Musz i Damian Zygmunt wspierani przez Tytan, Satyn, Koelner i Bolix oraz Prezydenta Miasta Przemyślawygrali Klasę 5 w Rally Lubenik – trzeciej rundzie Mistrzostw Słowacji, zajmując jednocześnie jedenaste miejsce w klasyfikacji generalnej.
Rajd rozegrał się na ośmiu odcinkach specjalnych o łącznej długości 93 kilometrów, podzielonych na cztery pętle. Zmienna charakterystyka słowackich tras wymagała odpowiedniego ustawienia samochodu, umiejętności szybkiej zmiany rytmu oraz tempa jazdy. Coraz większe doświadczenie Grzegorza Musza i Damiana Zygmunta wyraźnie zaprocentowało i w tych zmiennych warunkach polska załoga okazała się zdecydowanie najszybsza w Klasie 5. Wygrali wszystkie odcinki specjalne pokazując swoim słowackim rywalom, jak szybko można pokonywać trasę samochodem przednionapędowym. Prowadzona przez Musza Honda Civic Type-R była szybsza o dwie i pół minuty od drugiego na mecie Michała Ballay jadącego Renault Clio R3 i o sześć minut od Suzuki Ignisa S1600 Vaclava Lichovnika. Po odniesionym sukcesie Grzegorz Musz zapowiedział, że oprócz kontynuowania startów w Rajdowych Mistrzostwach Polski, podejmie walkę o tytuł Mistrza Słowacji w Klasie 5.
Grzegorz Musz: wyjazd na Słowację był niezmiernie udany dla naszego zespołu i zaowocował świetnym rezultatem. Zwyciężyliśmy w Klasie 5, na dwóch odcinkach specjalnych byliśmy najszybsi w ośce a w klasyfikacji generalnej plasowaliśmy się na wysokich pozycjach. Zawody przebiegały bardzo sprawnie, a dzięki uprzejmości słowackich organizatorów i kibiców panowała świetna atmosfera. Po Rally Lubenik podjęliśmy decyzję o kolejnych startach u naszych południowych sąsiadów z zamiarem walki o tytuł Mistrza Słowacji w Klasie 5. Sam rajd był bardzo ciekawy, charakteryzował się dużą różnorodnością tras. Niektóre partie przypominały nasze rodzime z Dolnego Śląska, a niektórym było bliżej do toru wyścigowego niż wąskich i nierównych odcinków specjalnych. Bardzo wysoka temperatura z pewnością nie ułatwiała zadania. W samochodach było około 50 stopni Celsjusza i nic dziwnego, że niektórzy zawodnicy na dojazdówkach podróżowali w samej bieliźnie ;)
Na pierwszym odcinku specjalnym mieliśmy nieprzyjemną sytuację. Przed „czwórkowym” śliskim zakrętem zobaczyliśmy pilota trzymającego „OK.”, więc zakręt przejechaliśmy szybkim tempem, zgodnie z naszym opisem, ale na wyjściu okazało się, że po trzydziestu metrach w poprzek drogi stoi rozbity Lancer. Udało nam się zatrzymać przed nim dosłownie na kilka centymetrów, unikając uszkodzenia naszej rajdówki, która sprawowała się świetnie. W końcu czerpałem satysfakcję z jazdy na sekwencyjnej skrzyni biegów, za co dziękuję chłopakom z mojego serwisu, którzy przed każdymi zawodami dbają o nienaganne przygotowanie Hondy. Na koniec chciałbym także przeprosić mojego pilota za wcześniejszy wjazd na PKC i jedną minutę kary, ale na szczęście nie odbiło się to na wyniku w klasie. Nasze starty wspierają: Grupa PSB Mrówka, EREM, TYTAN, SATYN, KOELNER i BOLIX oraz Prezydent Miasta Przemyśla.
Damian Zygmunt: wielkim sukcesem zakończyliśmy nasz pierwszy zagraniczny start. Bardzo zdradliwe odcinki specjalne o zmiennej przyczepności i niesamowity upał dały się we znaki na pierwszej pętli, jednak z odcinka na odcinek zaczęliśmy coraz skuteczniej odczytywać trasę, co przynosiło wysokie pozycje na poszczególnych odcinkach specjalnych i w konsekwencji świetny końcowy rezultat. Jesteśmy bardzo szczęśliwi z naszego występu i już nie możemy doczekać się Rajdu Rzeszowskiego. Do zobaczenia w Rzeszowie!